29 czerwca 2019
Godzina 7.38. Biorę do ręki telefon. Nie ma żadnej wiadomości z WhatsAppa. Z jednej strony czuję ulgę, z drugiej coś dziwnego. Ni to tęsknota, ni to strach. Nie dociera do mnie, że to już koniec. Po raz 99 czytam wiadomość od Ciebie: Kochanie moje-damy sobie radę, zobaczysz!!!!W końcu to my!!Kochamy się!! Nie bez powodu przyjechałaś na stadion do mnie, zobaczyć jak się pocę!!Kocham Cię!!Nie wyobrażam sobie życie bez Ciebie!!
I znowu pojawia się ból brzucha, ścisk w żołądku…