• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Nigdy-nie mów-nigdy

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

14 lutego

Walentynki - to dziś ten dzień. Od rana jestem dziwnie poddenerwowana. Każdy dźwięk mojego telefonu powoduje ścisk żołądka. Z jednej strony mam nadzieję, że to ONA, a z drugiej mam obawy, że to ONA. Liczę po cichu na to, że się dziś odezwie, w końcu są Walentynki. Do 14.00 cisza. Ja nie mogę na niczym się skupić. Postanowiłam pójść do niej. Po drodze zahaczam o kwiaciarnię, kupuję jedną różę...żeby mieć pretekst. Serce waliło mi jak oszalałe, kiedy byłam już w pobliżu JEJ domu, bo w ogóle nie wiedziałam, co JEJ powiem, kiedy stanę w progu JEJ drzwi. Wychodzę zza zakrętu i widzę pod JEJ domem Dżastę (koleżankę z pracy) i JĄ śmejącą się. Poczułam dziwne ukłucie w sercu...zazdrość? Chyba tak. Muszę się przyznać sama przed sobą, że byłam o Dżastę zazdrosna. ONA mówiła o niej zawsze w samych superlatywach, jaka to fajna laska, cudowna, jak ją lubi...o mnie nigdy tak nie mówiła. Ja nie byłam taka jak Dżasta, pan R. Oni wszyscy byli zajebiści. I kiedy tak przyglądałam się JEJ i Dżaście przez chwilę, to zrozumiałam, że jestem dla NIEJ po prostu za stara. Tak, to o to pewnie chodzi. Ja? Kim ja byłam? Zakłamaną laską, grającą przed ludźmi, stwarzającą pozory i mającą jedynie pseudo przyjaciół. Tak o mnie myślała. Opowiadała mi ostatnio jak to Marta się popłakała ze wzruszenia, kiedy ONA opowiedziała jej o niespodziance dla mnie pozostawionej w bagażniku samochodu. A czy kiedykolwiek opowiedziała Marcie o przejawach mojego romantyzmu?! Pewnie nie. W JEJ mniemaniu nie miałam w sobie nic dobrego. ONA tak i owszem, przynajmniej była o tym przekonana.

Nie muszę tu pisać, jak się czułam....Przeryczałam resztę dnia i cały wieczór, leżąc pod kocem. Na koniec wcisnęłam film pt. "Nie cierpię Walentynek".

Tego dnia nie dostałam od NIEJ żadnej Walentynki, nawet głupiego cytatu z serduszkiem na Whatsapie. Czyżby już nic do mnie nie czuła?! Nawet nie wiem, czy dostała mój prezent. Nie napisała nic, aczkolwiek spodziewałam się odpowiedzi typu: "Po co to robisz?" albo "Może napijemy się razem herbaty?". Tego dnia nie dostałam od NIEJ iskierki nadziei, że w tym dniu myśli o mnie. Długo nie mogłam zasnąć. Próbowałm stłumić w sobie żal do NIEJ. Zrozumiałam, że dla nas już nie ma ratunku.

15 lutego 2020   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Marina-79 | Blogi